Kompania Gaśnicza WARMIA w drodze do Goniądza
W skład kompanii gaśniczej ‘WARMIA’ weszły średnie i ciężkie samochody ratowniczo – gaśnicze z Działdowa, Nowego Miasta Lubawskiego, Iławy, Węgorzewa, Giżycka, Kętrzyna, Mrągowa, Pisza, Szczytna, Olecka, Ełku, Gołdapi, Ostródy i Olsztyna, cysterna JRG Pisz, samochód wężowy JRG Ostróda, samochód kwatermistrzowski JRG 3 Pasłęk, lekki samochód rozpoznawczo – ratowniczy z quadem JRG 2 Olsztyn i lekki samochód kwatermistrzowski Komendy Wojewódzkiej PSP w Olsztynie.
W sumie 78 strażaków.
Kompania gaśnicza z województwa warmińsko-mazurskiego rusza z PSP Ełk do narodowego parku
Miejscem koncentracji sił i środków była komenda PSP w Ełku, natomiast miejscem docelowym jest miejscowość Goniądz w powiecie monieckim.
ŹRÓDŁO:
Opublikowany przez Rafała Budzińskiego Środa, 22 kwietnia 2020
22 kwietnia 2020 r. działdowscy strażacy zostali zadysponowani do pomocy w gaszeniu pożaru Biebrzańskiego Parku Narodowego. Jak relacjonują, po dotarciu do rejonu koncentracji w Ełku, dokonano podziału przybyłych sił i środków na grupy i zespoły zadaniowe. Po ostatnim przeglądzie pojazdów, sprzętu, tankowaniu paliwa, strażacy podzieleni na grupy ruszyli już do realizacji konkretnych zadań. Zastęp z Działdowa, Nowego Miasta Lubawskiego i Iławy, otrzymały zadanie zbudowania linii natarcia na front pożaru, co oznacza, że we współdziałaniu z innymi zastępami strażaków otrzymali zadanie zatrzymania pożaru. Grupą wyżej wykazanych zastępów dowodzi st. ogn. Dariusz Żubrowski - dowódca zastępu z działdowskiej JRG.
Poranek 23 kwietnia 2020 r. dla działdowskich strażaków, którzy w dniu wczorajszym wysłani zostali do pomocy w gaszeniu pożaru Biebrzańskiego Parku Narodowego to przede wszystkim poranna odprawa z kadrą dowodząca, kontrola sprzętu i ponowne wejście do działań. Dzień wczorajszy zakończyli w późnych godzinach nocnych. Jak relacjonują, tysiące hektarów gaszone tłumicami, łopatami. Do większości miejsc, w których trzeba walczyć z pożarem nie można dojechać pojazdami, by tam dotrzeć i skutecznie działać trzeba iść nawet po ok. 2 km pieszo, niosąc podręczny sprzęt i pompy pływające. Węże i cięższe pompy transportowane są autami terenowymi przez służby parku oraz pojazdy Lasów Państwowych.
Zdjęcia i relacja z miejsca działań: ogn. Grzegorz Szynkiewicz
ŹRÓDŁO:
Opracowanie: mł. kpt. Damian Mackiewicz
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj