Książka pt. „Chłopak bez pamięci” powstawała w pewien specyficzny sposób, który nazywam „od martwego punktu, do martwego punktu.” Najprostsze wyjaśnienie tego terminu jest takie, że kończąc jeden rozdział, zupełnie nie wiedziałem co pisać dalej. Nie wstydzę się do tego przyznać, ponieważ pisanie nie jest takie proste, jak się niektórym wydaje. Joseph Heller powiedział: „Każdy pisarz którego znam, miał problem z pisaniem.” Zgadzam się z tym w stu procentach. Natomiast Nathaniel Hawthorne mówił, że „coś co się łatwo czyta, bardzo trudno napisać.”